„Polsko, Polsko! Ja cię już nie zbawię” – tak miały brzmieć ostatnie słowa wypowiedziane przez Józefa Bema w chwili śmierci. Generał zmarł na malarię 10 grudnia 1850 r. w syryjskim Aleppo, a żałoba po nim została utrwalona w pamięci zbiorowej przez wiersz Cypriana Kamila Norwida „Bema pamięci żałobny rapsod”.
„Bemowi zawdzięczam więcej niż ojcu.
Ojciec dał mi życie, a Bem honor”
Sándor Petőfi
Brał udział w powstaniu listopadowym, a po jego upadku udał się na emigrację.
W roku 1848 dołączył do Wiosny Ludów i walczył przeciwko dynastii habsburskiej u boku Węgrów.
Po fiasku węgierskiego powstania Bem przeszedł na islam. Jako Murat Pasza rozpoczął służbę w armii Porty Otomańskiej, licząc na to że zbliżająca się wojna Turcji z Rosją zadziała na korzyść sprawy polskiej niepodległości. Do konfliktu między obu państwami doszło w 1853 r., jednak generał już tego nie doczekał.
Polsko-węgierski bohater został pochowany w Turcji na muzułmańskim cmentarzu wojskowym Dżebel el Isam. W 1929 r. po ekshumacji, jego szczątki zostały sprowadzone do kraju i złożone w mauzoleum w rodzinnym Tarnowie. Trumna z prochami, zanim dotarła do miejsca przeznaczenia, była wystawiona na widok publiczny w Muzeum Narodowym w Budapeszcie oraz na Wawelu w Krakowie.
(kl)
Brak komentarzy