Był plecak na plecach i były walizki / a teraz wakacje skończone / tornistry i teczki czekają na wszystkich / i zaraz zawoła dzwonek…”. Tak brzmią słowa popularnej młodzieżowej piosenki, która przywodzi na myśl pewien istotny element galanterii, charakterystyczny dla każdego ucznia, bez względu na to, jaką szerokość geograficzną zamieszkuje. Skąd wzięła się idea wykorzystania ludzkich pleców do noszenia czegokolwiek? W czasach, gdy nie było jeszcze samochodów, a człowiek wędrował z miejsca na miejsce za pożywieniem, zabierał ze sobą wszystko, co mu niezbędne do życia i szedł dalej… Najpotrzebniejsze rzeczy pakował do zawiniątka wykonanego ze skóry bądź wytrzymałego materiału i wiązał je na plecach. Można więc śmiało powiedzieć, że tak mógł wyglądać pierwszy plecak. Ten element garderoby upowszechniło wojsko oraz turyści. Do plecaka pakowano to, co niezbędne do przeżycia: jedzenie, picie, odzież, leki. Jedno, co łączy wszystkie plecaki świata, to nazwa, która niewątpliwie kojarzy się z plecami i w wielu językach właśnie tę część ciała zawiera. I tak: w języku angielskim mamy „backpack”, w niemieckim „Rucksack”, w ukraińskim „rjukzak”, a słowackim „plecniak”. Bo plecak, w przeciwieństwie do torebek, walizek, nerek, neseserów, teczek nosi się na… plecach. Inaczej stało się dzisiaj w naszej szkole. Podtrzymując trwającą od wczoraj wiosenną passę, uczniowie wszystkich klas postanowili zastąpić tradycyjny element uczniowskiego imagu tym, w co tylko można spakować książki, zeszyty i przybory. Przemęczone plecy zostały odciążone przez przedmioty kojarzone z różnymi dziedzinami życia… na pewno nie ze szkołą! Okazało się, że wyposażenie tradycyjnych plecaków świetnie zmieści się i jeszcze lepiej wygląda w: taczce, wiadrze, garnku, koszyku z wikliny, poszewce na poduszkę, wózku dla lalek, klatce na gryzonie, legowisku dla psa, koszyku na zakupy, a nawet w namiocie. Pomysłowość naszych uczniów przekroczyła wszelkie granice i pozwoliła w niebanalny sposób oderwać się od problemów świata dorosłych.

A. J.

Komentowanie zablokowane